poniedziałek, 28 maja 2012

6 dzień - Siatkówka

Witam,

Dzisiaj pierwszy dzień tygodnia, troszkę się działo, ale starałem się unikać wszelkiego złego pokarmu. Niestety nie ubyło się bez przekąszenia małego batonika przed grą, w sumie myślę, że wtedy był on wskazany. Pamiętajmy, że każdy posiłek powinien być dość obfity i przemyślany. Nie mamy myśleć cały czas... 24 h na dobę czy mogę zjeść to czy to. Jeżeli bardzo chcesz to zjedz ale np. połowę np. czekolady czy innego smakołyku bez którego nie możesz funkcjonować.

Dlatego dzisiaj moja dieta była lekko nadszarpnięta, ale jak pisałem wyżej było to przemyślane, teraz chwytając cokolwiek do zjedzenia wiem czy mi zaszkodzi czy też nie. Czy warto to zjeść, czy lepiej zrobić sobie kanapkę z sałatą, pomidorem...


Odnośnie aktywnego poniedziałku nie będę się rozpisywał jak wcześniej, ponieważ mało się działo. Mianowicie dzisiaj jedynie byłem na turnieju siatkówki, ogólnie mocne granie przez dobre 2 godziny. Po przyjeździe miałem zamiar robić jak zawsze brzuszki, niestety po 25 powtórzeniach ból był dość duży i przestałem cokolwiek robić. Po prostu odpoczywam, myślę, że nie ma co robić na wariata, bo można więcej stracić niż zyskać. Zakwasy jeszcze czuje po koszykówce, a już wiem, że będą większe po siatkówce  hehe :)

Dowiedziałem się, że na zakwasy nie można powtarzać tak samo mocnego treningu, źle wpływa to na nasze mięśnie, powinno się je rozchodzić i przeczekać w miarę uznania.

 Dodatkowo zmieniłem lekko sposób zapisywania tematu posta, mam nadzieję, że teraz będzie bardziej czytelnie i estetycznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz